W tym szaleństwie jest metoda skoro w najgorętszym okresie tego lata z wirtualnych półek znikają swetry i czapki.
Wszystko to za sprawą uwielbianej przez rodziców i dzieci marki Bobo Choses. Mająca tylu samo zwolenników co przeciwników, z roku na rok rośnie w siłę, nie pozostawiając konkurencji złudzeń, kto jest najgorętszą marką sezonu.
Tym razem hiszpańscy kreatorzy zabierają nas w górską podróż, pełną inspirujących nadruków, mięsistej dzianiny i śmiałych połączeń kolorystycznych. Jak zwykle nieprzesadzona, z historią w tle, mówiąca językiem dzieci kolekcja urzekła wiernych fanów i jestem przekonana, że zdobyła nowych. Znowu im się udało!
Pierwsza część jesiennej kolekcji Bobo Choses dostępna jest na stronie bananaz.pl, a do jej pięknego opisu zapraszam Was na ladnebebe.pl
Cudne zdjęcia!
such beautiful photos and clothing…
magiczne są te leśne zdjęcia
Zdjęcia jak zawsze piękne 😉 co do fenomenu BCH…myślę, że to taki sprytny marketing…w sklepie producenta dość długo są dostępne ciuchy we wszystkich rozmiarach Tak samo w sklepach zagranicznych. Podejrzewam, że nasze polskie sklepy online zamawiają po kilka sztuk danego rozmiaru. Potem- uwaga, kolekcja startuje tego dnia i o tej godzinie, spieszcie się! 😉 Żeby nie było sama biorę chyba 2 raz udział w tym szaleństwie 😉 coś tam z nowości upolowałam, a na pocieszenie wyszperałam coś z poprzednich kolekcji 😉
Halo, w sklepie BOBO CHOSES już w dniu premiery część asortymentu znikała z koszyka, poza tym czy kupując, jak się domyślam, nie jedną rzecz a kilka, przy czym jedna to koszt ok 150 zł za granicą, 35 zł kosztów przesyłki to aż taki majątek? Choćby w babyshop, przesyłka 6 euro, a sklep ma kilka rozmiarówek każdej sztuki.
Jestem zachwycona zdjęciami 🙂
Klimat zdjęć jest niesamowity! Pięknie (zresztą jak zwykle) uchwyciłaś dziewczynki, a ciuszki prima sort !
O której godzinie robisz zdjęcia ? Bo światło jest piękne !
Piekne te zdjecia! Piekne dziewczynki!